Księga kondolencyjna

Dawniej księgi kondolencyjne wystawiane były głównie podczas pogrzebów osób znanych lub zmarłych w wyniku katastrof. Obecnie, te osobliwe pamiętniki spotyka się także w trakcie prywatnych uroczystości rodzinnych, nawet wtedy gdy żegnana …

Pochówek wertykalny – zmarli pochowani na stojąco

Niektóre rozwiązania z branży funeralnej stanowią pewne innowacje. Choć nie są stosowane w wielu miejscach na świecie, mogą stanowić pewien wymuszony trend w przyszłości. W dzisiejszym artykule opiszemy dość ciekawą koncepcję …

Rekonstrukcja twarzy za pomocą druku 3D

Bardzo często koniec życia wyznaczają czynniki od nas niezależne, między innymi tragiczne w skutkach wypadki. W 2020r., tylko w wypadkach samochodowych zginęło 2 480 osób. Jednak nagłych śmierci było znacznie więcej. W takich …

Kremacja budziła w przeszłości wiele kontrowersji, szczególnie w związku ze złymi skojarzeniami z okresu drugiej wojny światowej. W dzisiejszych czasach jest już akceptowalna, większość osób mówiąc o spopieleniu ciała, nie ma na myśli strasznych historii, jakie działy się w obozach koncentracyjnych. Jak pokazują wszelkie statystki, Polacy coraz częściej decydują się na tę formę pochówku. Warto jednak zaznaczyć, że to mieszkańcy dużych miast są bardziej otwarci, w przypadku małych miasteczek czy wsi, pogrzeby tradycyjne wciąż wiodą prym.

Choć jedna technologia nie jest do końca rozpowszechniona, to już dawno powstały nowe metody, próbujące zastąpić znaną wszystkim kremację. Szwedzka biolog Susanne Wiigh-Mäsak wynalazła już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku nową, bardziej ekologiczną formę pochówku – określona mianem promesji.

Etapy promesji

Promesja składa się z kilku etapów, które poniżej chciałbym opisać:

  1. Trumna razem z ciałem zamrażana jest do temperatury -196 stopni Celsjusza. Cały proces zamrażania powinien zająć około dwóch godzin, a ilość potrzebnego ciekłego azotu uzależniona jest od wagi osoby zmarłej (stosowany przelicznik to 1 litr ciekłego azotu na jeden kilogram masy ciała).
  2. Azot użyty do zamrażania wyparowuje, a ciało zostaje poddane wibracjom, w celu „pokruszenia” go na małe kawałki (proszek).
  3. Następuje proces osuszania, podczas którego woda wyparowuje do atmosfery.
  4. Wszelkie metalowe przedmioty zostają wytrącone przez użycie prądu elektrycznego. Zgodnie z koncepcją promesji, winny one być poddane recyklingowi.
  5. Pozostały proszek, który stanowi około trzydzieści procent pierwotnej masy ciała, zostaje umieszczony w biodegradowalnej trumnie (zakładano również, że będzie można użyć opakowań ze skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej), a następnie pochowany.

Zgodnie z założeniami wynalazczyni, pochowane w ten sposób szczątki ludzkie, miały w przeciągu dwunastu do osiemnastu miesięcy się rozłożyć, zamieniając się w kompost, który służyć miał naturze. Sugerowano, aby w miejscu pochówku, posadzić symbolicznie drzewo lub inną roślinę.

Kontrowersje wokół metody

Mimo licznych kontrowersji związanych z tą metodą, zyskała ona wielu zwolenników. W 2013 roku, w zamrażarkach domów pogrzebowych w całej Szwecji, znajdowało się około kilkunastu ciał oczekujących na wprowadzenie promesji w życie, mimo długiego horyzontu czasowego na zrealizowanie inwestycji, wynoszącego około dwunastu lat. Ze względu na zagrożenie zdrowia publicznego związane z tak długim przetrzymywaniem ciał, musiał zareagować rząd szwedzki, zmuszając rodziny osób zmarłych do natychmiastowego pochowania ciał swoich bliskich. Nawet w Polsce znalazły się osoby starające się rozpropagować tę metodę pochówku. Dyrektor Zakładu Cmentarzy Komunalnych Edmund Rauba chciał przekonać olsztyńskie władze do uruchomienia pierwszego promatorium w Polsce, jednakże jego próby nie doszły do skutku. W międzyczasie, firma innowacyjnej Szwedki zbankrutowała, a razem z przedsiębiorstwem upadł pomysł skomercjalizowania tej formy pochówku.

Autor

kontakt@funerology.pl

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *